czwartek, 15 grudnia 2011
środa, 14 grudnia 2011
80's pop - part I
poniedziałek, 12 grudnia 2011
niedziela, 11 grudnia 2011
Ksiezyc w pelni
Wiem, ze tytul brzmi jak cos zwiazanego z pedalskimi, blyszczacymi wampirami, ale nie o to biega.
Dzis sie zorientowalem, ze minelo 7 miesiecy od pewnego wieczora, ktory poniekad sporo zapoczatkowal.
I przez te 7 miesiecy w moim cholernym zyciu zrobil sie melanz. I to taki, po ktorym nawet sufit jest zarzygany.
Nie ogarniam, co sie dzieje.
Utwor tytularnie zwiazany z tym postem.
Cholera, musze kupic porzadny gramofon, Creedenci kijowo brzmia z cyfry, a szczegolnie z jutiuba...
A czemu w tagach jest 'taniec' to sie pewnie jedna osoba tylko domysli...
Dzis sie zorientowalem, ze minelo 7 miesiecy od pewnego wieczora, ktory poniekad sporo zapoczatkowal.
I przez te 7 miesiecy w moim cholernym zyciu zrobil sie melanz. I to taki, po ktorym nawet sufit jest zarzygany.
Nie ogarniam, co sie dzieje.
Cholera, musze kupic porzadny gramofon, Creedenci kijowo brzmia z cyfry, a szczegolnie z jutiuba...
A czemu w tagach jest 'taniec' to sie pewnie jedna osoba tylko domysli...
piątek, 9 grudnia 2011
Disconnected
I feel like shit
but at least I feel something
Chyba wole nie czuc nic i nie czuc sie jak gowno...
czwartek, 8 grudnia 2011
This city never sleeps.
środa, 7 grudnia 2011
Trzynasta
Nowy kawalek Trzynastej jakis czas temu wyszedl. Niezly, niezly, musze przyznac...
A Wolf&Motherfuckers nie dam glowy, ale chyba sie rozpadli :/
9gag
Dzis obrodzilo fajnymi postami na 9gagu. Enjoy!
Scislowcy sa genialni :P A myslalem ze moj wzor na penisa jest ciekawy...
Ten obrazek przypomnial mi o genialnym wykonaniu:
Achievment unlocked :P
wtorek, 6 grudnia 2011
Lozko
Moj mozg z dnia na dzien zaczyna coraz bardziej protestowac przeciwko takiemu traktowaniu...
Nie wyspalem sie, norma...
Ale przynajmniej bede mogl z rana Flamesow posluchac...
Nie wyspalem sie, norma...
Ale przynajmniej bede mogl z rana Flamesow posluchac...
Jeden z moich ulubionych kawalkow z "Come Clarity"...
Mam zle wrazenie, ze jak przeczytam tego posta po poludniu, to bede sie zastanawial, co ja mialem na mysli...
poniedziałek, 5 grudnia 2011
Prosba
Ludu czytajacy moje wypociny, mam prosbe.
Po prawej, na dole jest taki przycisk "Dolacz do tej witryny".
Jak chcecie, to uwazajcie mnie za 'attention seeking whore', ale po prostu chcialbym wiedziec ile osob to stosunkowo regularnie oglada.
Wiec, jesli macie wystarczajaco zryta banie zeby smiac sie z tego, co tu zamieszczam - zrobcie mi ta przyjemnosc i sie dolaczcie.
Zeby nie bylo, ze prosze za darmo, to macie tutaj 2 zdjecia, coby wam sie radosniej zrobilo.
I jeden filmik, bo pandy, przepraszam za wyrazenie, ale inne slowa nie niosa odpowiedniej mocy, sa zajebiste.
Po prawej, na dole jest taki przycisk "Dolacz do tej witryny".
Jak chcecie, to uwazajcie mnie za 'attention seeking whore', ale po prostu chcialbym wiedziec ile osob to stosunkowo regularnie oglada.
Wiec, jesli macie wystarczajaco zryta banie zeby smiac sie z tego, co tu zamieszczam - zrobcie mi ta przyjemnosc i sie dolaczcie.
Zeby nie bylo, ze prosze za darmo, to macie tutaj 2 zdjecia, coby wam sie radosniej zrobilo.
I jeden filmik, bo pandy, przepraszam za wyrazenie, ale inne slowa nie niosa odpowiedniej mocy, sa zajebiste.
Wieczor z D
Wlasnie z D siedzimy u mnie i przegladamy kwejki, 9gagi i inne takie.
No i po kolei:
To mnie osobiscie rozwalilo.
Dalej poszla rozmowa (J - ja, D - Didi):
<obrazek o lyzwach na kwejku>
J: nie, nie pojdziemy na lyzwy.
D: czemu?
J: bo sie zabijesz.
D: skad wiedziales? faktycznie nie umiem jezdzic na lyzwach.
J: skarbie, ty chodzic nie umiesz, a co dopiero na lyzwach jezdzic...
Tak, D ma srednia koordynacje ruchowa. I "srednia" to eufemizm :P
A to kawalek ktory sie nie wiadomo skad przypaletal:
No i po kolei:
Dalej poszla rozmowa (J - ja, D - Didi):
<obrazek o lyzwach na kwejku>
J: nie, nie pojdziemy na lyzwy.
D: czemu?
J: bo sie zabijesz.
D: skad wiedziales? faktycznie nie umiem jezdzic na lyzwach.
J: skarbie, ty chodzic nie umiesz, a co dopiero na lyzwach jezdzic...
Tak, D ma srednia koordynacje ruchowa. I "srednia" to eufemizm :P
A to kawalek ktory sie nie wiadomo skad przypaletal:
niedziela, 4 grudnia 2011
Swieta...
Powoli sie swieta zblizaja, krok za krokiem.
"Last Christmas" zdazylem przesluchac juz dawno, czape mikolaja zdazylem nawet zgubic.
No i jakis czas temu mialem wkretke na metalowe koledy.
Dwie moje ulubione ponizej. Pierwsza z calego albumu, a druga to pseudosingiel Twisted Sister.
Az sie cieplutko na serduszku robi...
"Last Christmas" zdazylem przesluchac juz dawno, czape mikolaja zdazylem nawet zgubic.
No i jakis czas temu mialem wkretke na metalowe koledy.
Dwie moje ulubione ponizej. Pierwsza z calego albumu, a druga to pseudosingiel Twisted Sister.
Walcz o swoje prawa!
Beastie Boys. Szkoda mowic, co sie stalo z tym zespolem. Ale ten jeden kawalek, ktory daje rade, stal sie kultowy.
Voila!
sobota, 3 grudnia 2011
Homo? Bible?
Jedna z najpiekniejszych humanistycznych ripost jakie w zyciu widzialem. Chcialbym spotkac ta osobe i uscisnac jej reke.
Ludzie, czy ktos, kto stworzyl cos takiego jak ponizej, mogl byc grzechem?
Ludzie, czy ktos, kto stworzyl cos takiego jak ponizej, mogl byc grzechem?
Bezmyslna milosc
Jak juz wrzucilem Crashdiet to wypadaloby i to wrzucic. I zapewne Crazy Lixx, Vains of Jenna, Pretty Boy Floyd... Ale zostanmy przy tym tylko...
Zamieszki w kazdym z nas
Wczoraj w Zmierzchu miedzy koncertami ten kawalek lecial i nie pamietalem jak sie nazywa. Dzis to sprawdzilem, bo by mnie wciaz meczylo. A kawalek dobry.
Fajnie, ze glam i sleaze wstaja na nogi, po 30 latach...
piątek, 2 grudnia 2011
Bobbie Zombie
A tak na doprawienie:
Genialne machanie dredami.
wtorek, 29 listopada 2011
Piraci...
Power metal ma potencjal, ale malo kto go dobrze wykorzystuje...
Choc, jak sie chwile zastanowic to to w duzym stopniu czuc klasycznym rocknrollem (np pierwsze dzwieki). Ale perka powerowa... Cholera wie co to... Ale i tak mi sie podoba.
sobota, 19 listopada 2011
You keep on shouting...
Wolf & Motherfuckers - zmietli.
Trzynasta w samo południe - dobrze poszlo.
Jary - moglo byc gorzej.
Cos jeszcze gralo, ale bylo do niczego.
W skrocie: ledwo sie ruszam. Ale jestem szczesliwy. Przy okazji stalo sie cos bardzo dziwnego z moja glowa... Ale in plus...
O, wlasnie, dodaje linka do Trzynastej. Dobrzy muzycy, do tego punktuja harmonijkarzem, ktorego w tych czasach trudno znalesc.
czwartek, 17 listopada 2011
wtorek, 1 listopada 2011
Where the...
Flamesi nakrecili teledysk do nowego singla z "Sounds of the playground fading". Tym razem, "Where the dead ships dwell".
Wole stary styl Flamesow (do Claymana wlacznie), ale teledyski maja swietnie pasujace do wspolczesnej swojej muzyki.
Pinupy i takie tam
Dla kobiet ten styl nazywa sie pin-up. No i ma tez nieco nowoczesniejsza wersje, nieco erotyczniejsza, z duza iloscia tatuazy, piercingu, etc.
Jak u licha nazwac faceta w analogicznym stylu? Rockabilly-style? Przez Stray Catsow, Polecatsow, etc ten styl... no coz, zszedl na psy. Mi chodzi o cos w ta maniane:
Well, niewazne, jak sie zwie, bede musial przekabacic Didi, zeby Jej sie te style spodobaly :P
poniedziałek, 31 października 2011
Eksperyment
Mala zabawa dla psycholi z tendencjami socjopatycznymi.
Wrzuccie obrazek tego typu:
Wrzuccie obrazek tego typu:
z komentarzem w stylu "kto ma to przeczytac, ten bedzie wiedzial, ze to do niego" na swojego walla na FB i obserwujcie ile osob uzna, ze to do nich.
Zaskakujace, jak wiele osob mysli, ze ma jakies naprawde duze znaczenie dla mojego zycia. Megalomania sie szerzy! :P
Aktualizacje
Dzis czas dodac linki do zespolu Remembrance i do knajpy "Od zmierzchu do switu".
Remembrance - diabli wiedza, co graja. Po prostu przyjmijmy "rock". Dobrze graja, dobrze jape dra, a przy okazji spoko ludzie.
Od zmierzchu do switu - przez wielu uwazane za najlepsza Wroclawska knajpe rockowa. Jestem wsrod tych wielu. Dobry DJ, fajna obsluga, wielki klimat, swietna muzyka, koncerty na najwyzszym poziomie.
Remembrance - diabli wiedza, co graja. Po prostu przyjmijmy "rock". Dobrze graja, dobrze jape dra, a przy okazji spoko ludzie.
Od zmierzchu do switu - przez wielu uwazane za najlepsza Wroclawska knajpe rockowa. Jestem wsrod tych wielu. Dobry DJ, fajna obsluga, wielki klimat, swietna muzyka, koncerty na najwyzszym poziomie.
Koncerty, koncerty
Tak sobie przypomnialem, bo ostatnio slyszalem plotke, ze na Woodtocku ma byc Turbo.
Otoz ostatnio, jak jeszcze pracowalem, to w moim owczesnym miejscu zatrudnienia byl koncert Turbo, a jakis czas pozniej Huntera. Obu zespolow sluchalem po jednym albumie, dosc dawno. Za oboma srednio przepadam.
Ale o ile Turbo dalo rade, to Hunter ssal. A do tego muzyk Huntera zrobil cos nieladnie pachnacego na scenie. Nie wnikac w szczegoly.
Ostatnio znow zlapalem wkretke na Turbo (album Kawaleria szatana). Przyjemny trash/heavy, milo sie slucha z rana, w autobusie.
Otoz ostatnio, jak jeszcze pracowalem, to w moim owczesnym miejscu zatrudnienia byl koncert Turbo, a jakis czas pozniej Huntera. Obu zespolow sluchalem po jednym albumie, dosc dawno. Za oboma srednio przepadam.
Ale o ile Turbo dalo rade, to Hunter ssal. A do tego muzyk Huntera zrobil cos nieladnie pachnacego na scenie. Nie wnikac w szczegoly.
Ostatnio znow zlapalem wkretke na Turbo (album Kawaleria szatana). Przyjemny trash/heavy, milo sie slucha z rana, w autobusie.
Poza tym 2 zespoly za ktorymi przepadam koncertuja niedlugo.
Oba w "Od zmierzchu do switu".
25.11.11 - Nasty Crue, Remembrance (zaraz o nich bedzie post) i jakis jeszcze ktory sie nazywa "Ex".
2.12.11 - Wolf & Motherfuckers i cos, czego nie znam: POTH (skrot od "People of the haze", posluchalem troche, przyjemne).
niedziela, 30 października 2011
Sipping whiskey, singing cowboy songs
Nie czaje, zupelnie nie czaje.
Niby wszystko u mnie wspaniale, wrecz niesamowicie. Cos, w co stracilem wiare, okazuje sie jednak prawdziwe. Powiniennem byc szczesliwy.
Do tego znalazlem dobra prace, mam teraz troche wolnego, ogolny relaks...
A ta noc znow wola o whisky...
Mam ochote siasc i upic sie w ciszy, bez nikogo.
Ja sie chyba nie nadaje do bycia szczesliwym. A do tego jestem psychopata.
C'est la vie, jak to mowia. Ukradlem to powiedzenie Mopowi i zaczynam naduzywac. Zdrowo naduzywac. I nie tyle "zaczynam", co po prostu naduzywam.
I zaczynam sie gubic w tym co chcialem przekazac tym postem.
Niby wszystko u mnie wspaniale, wrecz niesamowicie. Cos, w co stracilem wiare, okazuje sie jednak prawdziwe. Powiniennem byc szczesliwy.
Do tego znalazlem dobra prace, mam teraz troche wolnego, ogolny relaks...
A ta noc znow wola o whisky...
Mam ochote siasc i upic sie w ciszy, bez nikogo.
Ja sie chyba nie nadaje do bycia szczesliwym. A do tego jestem psychopata.
C'est la vie, jak to mowia. Ukradlem to powiedzenie Mopowi i zaczynam naduzywac. Zdrowo naduzywac. I nie tyle "zaczynam", co po prostu naduzywam.
I zaczynam sie gubic w tym co chcialem przekazac tym postem.
sobota, 29 października 2011
Muzyczne urwanie posladkow
środa, 26 października 2011
Knajpy
Nowa rubryczka po prawej - fajniejsze knajpy w tym miescie, ktore lubie. Od czasu do czasu bede wrzucal jakas krotka notke na ich temat. Jak bede cos nowego dodawal, to tez bede pisal.
Czasem knajpa nie ma swojej strony (jak Dymek z papierosa), to wrzucam linka do jakiegos "wrocek.pl" czy inne "imprezeo", zeby chociaz pokazac gdzie to jest.
Czasem knajpa nie ma swojej strony (jak Dymek z papierosa), to wrzucam linka do jakiegos "wrocek.pl" czy inne "imprezeo", zeby chociaz pokazac gdzie to jest.
Kieliszki
Polecam knajpe "Dymek z papierosa" - genialna barmanka i wyczesane drinki. Ostatnio nie bylo mistrzostwa - sernika, ale dziwka tez jest dobra. No i karmelowka daje rade.
poniedziałek, 24 października 2011
16 dollars, a Aerosmith
PS. Czemu ten zespol zakonczyl kariere? Nie umiem pojac...
niedziela, 23 października 2011
16 dollars
piątek, 21 października 2011
czwartek, 20 października 2011
Pelen szatan
Hłe, hłe, hłe*.
666 na liczniku.
666 na liczniku.
Get your kicks
on route 666.
----------
* to mial byc diaboliczny smiech, ale talatajstwo jest trudno przelac na klawiature i wychodzi cos w stylu krztuszenia sie. Moglem napisac "hue", ale wtedy informatycy by sie zastanawiali o co mi chodzi z ta przestrzenia HSV :P
środa, 19 października 2011
Kolejny blog
http://mrvilq.wordpress.com/
Swietne podsumowanie niektorych sytuacji zyciowych. A "imprezowe problemy" - zbyt prawdziwe...
Swietne podsumowanie niektorych sytuacji zyciowych. A "imprezowe problemy" - zbyt prawdziwe...
Glam
Niby tak... Ale mysle, ze widac wyrazna roznice miedzy panami powyzej, a tym:
Wtedy przynajmniej to mialo... magie...
niedziela, 16 października 2011
Meow
Nie macie co robic? Macie zly humor? Zadajcie wujkowi google nastepujace pytanie:
site:kwejk.pl kitty
Od razu sie usmiechniecie.
piątek, 14 października 2011
Nadzieja
O pani z tytulu juz kiedys sie wypowiadalem.
Ale w sumie... to mam nadzieje. O, taka:
Dziwna ta nadzieja, wziela sie z dziwnych okolicznosci, ale... ciesze sie z niej.
Ale w sumie... to mam nadzieje. O, taka:
Cynizm
Coz, szukalem poza pokojem. Szukalem w wielu kregach, w wielu grupach spolecznych. Poki co - kicha.
Nie do konca wlasciwie - teraz jest spora szansa na szczescie (kryptonim: Didi).
Ale chodzi mi o to, ze na brak szczescia narzeka sie nie tylko siedzac tylko przy kompie.
Nie do konca wlasciwie - teraz jest spora szansa na szczescie (kryptonim: Didi).
Ale chodzi mi o to, ze na brak szczescia narzeka sie nie tylko siedzac tylko przy kompie.
czwartek, 13 października 2011
niedziela, 9 października 2011
Retrospekcja
Zaczalem czytac te wszystkie swoje wypociny wstecz.
Sroda, 22VI11:
"(...)nauczyc sie ufac kobiecie na slepo. Mozna na tym wyjsc fatalnie, albo genialnie.(...)"
Gdy to przeczytalem, rozesmialem sie na glos. O, slodka naiwnosci...
Sroda, 22VI11:
"(...)nauczyc sie ufac kobiecie na slepo. Mozna na tym wyjsc fatalnie, albo genialnie.(...)"
Gdy to przeczytalem, rozesmialem sie na glos. O, slodka naiwnosci...
piątek, 7 października 2011
Just cant get enough
Utwor epicki, klasyka 80's.
Dwie wersje, ta z fajnymi pin-upami wspolczesna. Kto im pozwolil tak skrzywdzic ta perelke?
Jest jeszcze wykonanie B.E.P. , ale balem sie je przesluchiwac...
Dwie wersje, ta z fajnymi pin-upami wspolczesna. Kto im pozwolil tak skrzywdzic ta perelke?
Jest jeszcze wykonanie B.E.P. , ale balem sie je przesluchiwac...
czwartek, 6 października 2011
Rocka-rocka-rockabilly guy
http://www.rockabilly.net/
To jest strona, ktora dostarczy mi duzo radosci w najblizszym czasie, ja to wiem :)
To jest strona, ktora dostarczy mi duzo radosci w najblizszym czasie, ja to wiem :)
środa, 5 października 2011
Growlowane, przemyslane
It is way past time and we’re scattering ashes
You take everything inside, please hear me out
You, you are leaving me with scars
Fear is the weakness in all our thoughts
It’s sad to see you go
It’s not meant to be easy but you drag us down
Burning of the evidence close
The same road for far too long
It’s not meant to be
We are losing identity
Faith has been denied, let’s not pretend
This is the first time, we just don’t belong
A world, do you perceive
All turn cold, and no one cares for anyone
Waiting for the final blow
Do you have faith at all?
One more day, then we fade away
Fear is the weakness in all our thoughts
It’s sad to see you go
It’s not meant to be easy but you drag us down
Burning of the evidence close
The same road for far too long
It’s not meant to be
We are losing identity
Faith has been denied, let’s not pretend
This is the first time, we just don’t belong here
(The same road for far too long)
It’s not meant to be
We are losing identity
Faith has been denied, let’s not pretend
This is the first time, we just don’t, belong
Panda
PS. Pierwsza zasada black metalu: gdy spotkasz pande, ktora ma bardziej pandzia twarz niz Ty, zedrzyj jej twarz i nos jako swoja wlasna.
poniedziałek, 3 października 2011
Ubermindfuck
Specjalnie dla jednej osoby wylaczylem znieczulice. Trzepnelo mnie po czerepie mocno. Duzo bolu, duzo wspomnien, ech. Musialem troche powalczyc sam ze soba.
Ale udalo mi sie zrobic jedna rzecz. Zaczalem przeksztalcac wczesniejsze emocje w zalazek nienawisci. Moze to cos da.
Osoby (prowokator calej sytuacji i cel nienawisci) mysle ze wiedza, ze o nich mowa.
I tak na troche smaczku:
Ale udalo mi sie zrobic jedna rzecz. Zaczalem przeksztalcac wczesniejsze emocje w zalazek nienawisci. Moze to cos da.
Osoby (prowokator calej sytuacji i cel nienawisci) mysle ze wiedza, ze o nich mowa.
I tak na troche smaczku:
niedziela, 2 października 2011
Wroclawski blog
Wyczailem fajnego bloga o Wroclawiu. Ma sporo odniesien do innych blogow o tej tematyce, nie dodaje ich wszystkich, bo za duzo by sie zebralo. Warto poczytac, albo chociaz zdjecia przejrzec.
X Fighters
Ostatnie show nasunelo mi mysl, ze X Fighters moze byc fajne. Co sie okazuje - jest GENIALNE.
Wiem juz, czym bede sie w najblizszym czasie jaral.
I niewykluczone, ze wiem, czym sie bede kiedys zajmowal :P
Wiem juz, czym bede sie w najblizszym czasie jaral.
I niewykluczone, ze wiem, czym sie bede kiedys zajmowal :P
How the fuck did it happen?
Jakim cudem ja nie dodalem do listy zespolow Nurthu? Wroclawscy amatorzy, w wieku ~19 lat. Wokalistka ostatnio polazla do Mam Talent (i dobrze, IMO zajdzie wysoko), od paru lat koncertuja i... daja rade.
I'm sexy and I know it
Znaczy tytul mi sie zgadza z tym, co w pracy obserwuje. Ale chodzi mi raczej o nowy singiel LMFAO. Muzycznie ponizej sredniej, ale teledysk i tresc... Miecie :D
sobota, 1 października 2011
czwartek, 29 września 2011
Stereotypy
Uwielbiam, gdy kobiety sie oburzaja o stereotypy, a potem same sie na nich opieraja.
Tak, autor, to autorka, sprawdzilem*.
------------------------------
*Mozna wywnioskowac po jednym z Jej komentarzy, gdzie uzyla stwierdzenia "stawiałam".
środa, 28 września 2011
Where the hell is Matt?
Video dzieki ktoremu po raz pierwszy od jakiegos czasu sie szczerze usmiechnalem. Tak usmiechnalem z srodka, nie na widok smiesznego obrazka, nie uslyszawszy zart, czy po obejrzeniu dobrego filmu. Tak NAPRAWDE usmiechnalem.
wtorek, 27 września 2011
Run!
Jest taka osoba, ktora nie wiadomo skad sie wziela w mojej rzeczywistosci. I ta osoba mi dzis podrzucila plytke z cala ich dyskografia. Mocne :)
poniedziałek, 26 września 2011
A new dawn
"And I can't wait to see the sunrise again..."
Dawniej uwielbialem noc, nawet bedac sam, mogac po prostu obserwowac swiat. Teraz sie tego boje, boje sie patrzec na ksiezyc, na gwiazdy, boje sie ogladac zachod slonca... Za duzo wspomnien...
Dawniej uwielbialem noc, nawet bedac sam, mogac po prostu obserwowac swiat. Teraz sie tego boje, boje sie patrzec na ksiezyc, na gwiazdy, boje sie ogladac zachod slonca... Za duzo wspomnien...
Warrant
Ostatnio jedna laska (notabene, zajeta przez znajomego) prosila, zebym DJa poprosil o jakis glam, bo smuty lecialy. Zasugerowala m.in. Warranta, na ktorego mnie wlasnie naszlo.
No to macie :P
No to macie :P
środa, 21 września 2011
Dziwny wieczor
Smiesznie. Wracajac dzis autobusem o wpol do czwartej poznalem dziewczyne, ktora kojarzyla mnie z pracy (jako kelner sie zatrudnilem), a leci do Londynu i nie wiedziala, jak wyglada lotnisko, udawalem z polowa autobusu (ludzie nawaleni jak walenie, np pletwale blekitne) ze jedziemy rollercoasterem, prawie dostalem paczke jarania za free i do tego spotkalem znajomego.
A, zapomnialem dodac, ze poznana dziewczyna zdazyla na autobus w 7 minut. Od wstania zdazyla sie dopakowac, pomalowac i dobiec kolo pol kilometra. Podziwiam ja.
A z innych nowinek: kolejny obserwowany blog:
http://www.niemaszprzyjaciol.pl/
A, zapomnialem dodac, ze poznana dziewczyna zdazyla na autobus w 7 minut. Od wstania zdazyla sie dopakowac, pomalowac i dobiec kolo pol kilometra. Podziwiam ja.
A z innych nowinek: kolejny obserwowany blog:
http://www.niemaszprzyjaciol.pl/
poniedziałek, 19 września 2011
Welcome to my land
Ostatnio zadaje sie calkiem sporo z pewna osoba, ktora kiedys napisala "Nie wierze! Jestes narysowany!". I wlasnie ostatnio zdarzylo sie tak, ze po spotkaniu ze mna, ta osoba zlapala kawalek weny. A dzis uslyszalem jeden utwor, ktory mi troche przypomnial moje wypociny sprzed 2 tygodni.
Pisane w bardzo zlym stanie, w formie tekstu do utworu muzycznego. Smierdzi emowatoscia, ale co poradze? Wlasnie tak sie wtedy czulem, wlasnie to myslalem.
Ciesze sie, ze przynajmiej rytmike zachowalem.
Wszelkie komentarze mile widziane, naucza mnie wiecej nie pisac kompletnego gowna.
(I):
Sometimes you've got the magic;
The magic in your life.
Sometimes you're so happy
You feel that you can fly
Suddenly it all ends
Like-a thunder from the sky
You feel so miserable
You only hope you die
(Ch):
And if you ever feel like this
In situation you cannot stand
Just remember those few words
Welcome to my land
(II):
You're used to be broken
You're used to be so sad
Your whole world has fallen
You're slowly going mad
The axis of your life
Once again is far gone
You're so sick and tired
Of livin' on your own
(III):
You spend your days alone
Alone you drink at night
You cannot find a reason;
A reason just to fight
You're slowly givin up
You're dyin' part by part
It doesn't really bother you
What's happenin' in your life
Wszelkie osoby cierpiace przez takie stezenie chujowosci w jednym miejscu - przepraszam.
Pisane w bardzo zlym stanie, w formie tekstu do utworu muzycznego. Smierdzi emowatoscia, ale co poradze? Wlasnie tak sie wtedy czulem, wlasnie to myslalem.
Ciesze sie, ze przynajmiej rytmike zachowalem.
Wszelkie komentarze mile widziane, naucza mnie wiecej nie pisac kompletnego gowna.
(I):
Sometimes you've got the magic;
The magic in your life.
Sometimes you're so happy
You feel that you can fly
Suddenly it all ends
Like-a thunder from the sky
You feel so miserable
You only hope you die
(Ch):
And if you ever feel like this
In situation you cannot stand
Just remember those few words
Welcome to my land
(II):
You're used to be broken
You're used to be so sad
Your whole world has fallen
You're slowly going mad
The axis of your life
Once again is far gone
You're so sick and tired
Of livin' on your own
(III):
You spend your days alone
Alone you drink at night
You cannot find a reason;
A reason just to fight
You're slowly givin up
You're dyin' part by part
It doesn't really bother you
What's happenin' in your life
Wszelkie osoby cierpiace przez takie stezenie chujowosci w jednym miejscu - przepraszam.
środa, 14 września 2011
Lista zespolow
Jakis czas temu zamieszczalem obrazek z lasta ze swoimi ulubionymi zespolami. Nie pasowala mi wtedy Avantasia. Tym razem mam taki, ktory idealnie odzwierciedla moj obecny gust:
PS. Sam sie zastanawialem czyje to logo pod Coma. To Heaven Shall Burn - zajebiaszczy metalcore/melodeath.
It smells like... victory...
Jakis czas temu popindalalem sobie po Rynku w swoich ulubionych trashowkach. Czekajac na kogos zostalem zaczepiony przez dlugowlosego jegomoscia, ktory zapytal. czy wybieram sie na koncert Sodomu. Nie wiedzialem kiedy gra, stwierdzilem ze sie nie wybieram. Uswiadomilem goscia, ze mimo trashowek na nogach nie slucham trashu na co dzien, chwile pogawedzilismy i tyle.
A cala historie opowiedzialem, zeby wyjasnic, co przypomnialo mi o tym zespole:
Napalm in the morning:
Marines
Wszystkie kawalki z tego samego krazka - "M-16"
A cala historie opowiedzialem, zeby wyjasnic, co przypomnialo mi o tym zespole:
Napalm in the morning:
Surfin' bird (SWIETNY cover)
Torchwood (s04)
Wczoraj skonczylem ogladac czwarty sezon.
Krotko o serialu: nazwa "Torchwood" jest anagramem "Doctor Who". Pierwszy raz pojawia sie w odcinku 2x02 (Tooth and claw). Tam widzimy zalozenie instytutu, ktory ma zajmowac sie rzeczami dziwnymi, w tym obcymi.
Postaci jest pare, przede wszystkim mamy Gwen Harper (potomkini Gwyneth - tej dziewczyny z 1x03, "The unquiet dead"), policjantke i Jacka Harknessa (przepraszam, KAPITANIA Jacka Harknessa... Ci Jackowie maja jakis fetysz na punkcie kapitanstwa...). Jack pojawia sie po raz pierwszy w "The Empty Child" (1x09). W Doctorze spotykamy jeszcze Toshiko w odcinku "Aliens of London" (1x04).
Poza wystepowaniem w serialu jako instytucja, "Torchwood" to tez nazwa spin-offu Doctora Who.
Pierwsze 2 sezony to takie smieszne "Z archiwum X" w stylu brytyjskim, z nawiazaniami do Doctora Who, duza iloscia seksu i brutalniejsze niz Doctor. Jest dlugoterminowa fabula, ale czesto sie ja przerywa jednoodcinkowymi historyjkami o kolejnym potworze, kolejnym romansie, kolejnym epizodzie. 3 sezon ma tylko 4 odcinki i ma spojna fabule, nie ma jednoodcinkowych historii. Ten mi sie srednio podobal, glownie przez... raczej kiepska fabule i troche na sile budowany dramatyzm.
Za to 4 sezon... Zaczyna sie srednio, tracimy brytyjski styl, bo akcja w duzej mierze przenosi sie do USA, spotykamy CIA, etc... Ale juz po paru odcinkach fabula masakrycznie wkreca. A zakonczenie... Coz, ladne i sensowne zakonczenie paru watkow, ciekawe niedopowiedzenia i swietna zapowiedz kontynuacji. O ile dotychczas uwazalem Torchwood za serial "jak jest, to fajnie sie oglada, ale gdyby go nie bylo to bym sie nie zmartwil", to teraz niecierpliwie czekam na kolejny sezon.
Gdyby ktos mial watpliwosci: calosc tych wypocin ma pozytywny wydzwiek, cholernie mi sie ten sezon podobal.
Krotko o serialu: nazwa "Torchwood" jest anagramem "Doctor Who". Pierwszy raz pojawia sie w odcinku 2x02 (Tooth and claw). Tam widzimy zalozenie instytutu, ktory ma zajmowac sie rzeczami dziwnymi, w tym obcymi.
Postaci jest pare, przede wszystkim mamy Gwen Harper (potomkini Gwyneth - tej dziewczyny z 1x03, "The unquiet dead"), policjantke i Jacka Harknessa (przepraszam, KAPITANIA Jacka Harknessa... Ci Jackowie maja jakis fetysz na punkcie kapitanstwa...). Jack pojawia sie po raz pierwszy w "The Empty Child" (1x09). W Doctorze spotykamy jeszcze Toshiko w odcinku "Aliens of London" (1x04).
Poza wystepowaniem w serialu jako instytucja, "Torchwood" to tez nazwa spin-offu Doctora Who.
Pierwsze 2 sezony to takie smieszne "Z archiwum X" w stylu brytyjskim, z nawiazaniami do Doctora Who, duza iloscia seksu i brutalniejsze niz Doctor. Jest dlugoterminowa fabula, ale czesto sie ja przerywa jednoodcinkowymi historyjkami o kolejnym potworze, kolejnym romansie, kolejnym epizodzie. 3 sezon ma tylko 4 odcinki i ma spojna fabule, nie ma jednoodcinkowych historii. Ten mi sie srednio podobal, glownie przez... raczej kiepska fabule i troche na sile budowany dramatyzm.
Za to 4 sezon... Zaczyna sie srednio, tracimy brytyjski styl, bo akcja w duzej mierze przenosi sie do USA, spotykamy CIA, etc... Ale juz po paru odcinkach fabula masakrycznie wkreca. A zakonczenie... Coz, ladne i sensowne zakonczenie paru watkow, ciekawe niedopowiedzenia i swietna zapowiedz kontynuacji. O ile dotychczas uwazalem Torchwood za serial "jak jest, to fajnie sie oglada, ale gdyby go nie bylo to bym sie nie zmartwil", to teraz niecierpliwie czekam na kolejny sezon.
Gdyby ktos mial watpliwosci: calosc tych wypocin ma pozytywny wydzwiek, cholernie mi sie ten sezon podobal.
poniedziałek, 12 września 2011
Kto wrobil Krolika Rogera?
Dzis sobie odswiezylem ten film. Ostatni raz widzialem go, gdy moj wiek dalo sie jeszcze przeliczyc na palcach jednej reki...
Komedia - starej daty, 1988. To pierwszy plus.
Stylizacja na filmy noir - drugi plus. Jessica Rabbit, detektyw w prochowcu i fedorze, garniaki z szelkami, gangsterki na nogach. Poezja.
Trzeci wielki plus: kreskowki. Nie mowie tu o dzieciecej fascynacji "bajkami". A moze mowie? W tym filmie spotkamy postaci od Disneya, od Warner Bros (glownie z Looney Tunes), wiekszosc tego, co pamieta sie z dziecinstwa. Brakowalo mi tylko postaci od Hanna-Barbera, ale moze i lepiej, Flinstonowie lub Jetsonowie troche by psuli klimat. A tak mamy chociazby Dumbo, mamy Krolika Bugsa w tej samej scenie co Myszke Mickey...
W skrocie: piekny powiew dziecinstwa w dobrej komedii, w swietnym stylu...
Komedia - starej daty, 1988. To pierwszy plus.
Stylizacja na filmy noir - drugi plus. Jessica Rabbit, detektyw w prochowcu i fedorze, garniaki z szelkami, gangsterki na nogach. Poezja.
Trzeci wielki plus: kreskowki. Nie mowie tu o dzieciecej fascynacji "bajkami". A moze mowie? W tym filmie spotkamy postaci od Disneya, od Warner Bros (glownie z Looney Tunes), wiekszosc tego, co pamieta sie z dziecinstwa. Brakowalo mi tylko postaci od Hanna-Barbera, ale moze i lepiej, Flinstonowie lub Jetsonowie troche by psuli klimat. A tak mamy chociazby Dumbo, mamy Krolika Bugsa w tej samej scenie co Myszke Mickey...
W skrocie: piekny powiew dziecinstwa w dobrej komedii, w swietnym stylu...
czwartek, 8 września 2011
Suchar sprzed kwartalu
Wchodzi facet do sklepu zelaznego i mowi:
-Poprosze rurke metalowa
W tym momencie wchodzi Shaggy i w te slowa:
-A mi stalowa-lowa.
Jak sie nie ogarnia o co kaman, to trzeba to przesluchac:
-Poprosze rurke metalowa
W tym momencie wchodzi Shaggy i w te slowa:
-A mi stalowa-lowa.
Jak sie nie ogarnia o co kaman, to trzeba to przesluchac:
Jazzowy metal
Dawno juz temu poznalem zespol Diablo Swing Orchestra. Lacza metal (nie do konca okreslony, ani to death, ani trash, ani heavy, ani black) z jazzem, leciutko z bluesem, troche wrzucaja do tego wokali operowych. Wychodzi smakowicie.
Chyba najbardziej ich znany kawalek:
PS. Ten post jest niejako jubileuszowy - nosi znaczacy numer 69 :P
Chyba najbardziej ich znany kawalek:
I jeszcze jeden fajny:
A dzis poznalem Amorphisa. Swietny melodeath, zaczynam go dopiero sluchac i znalazlem jeden kawalek ktory mnie zmiotl. Do melodic death metalu dorzucono... organy Hammonda i jazzowy (w stylu lat 70 i 80) sax. Brzmi NIESAMOWICIE.
Nie moge sie doczekac, co jeszcze uda mi sie odkryc w tej kategorii...
PS. Ten post jest niejako jubileuszowy - nosi znaczacy numer 69 :P
środa, 7 września 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)