Ostatnio zadaje sie calkiem sporo z pewna osoba, ktora kiedys napisala "Nie wierze! Jestes narysowany!". I wlasnie ostatnio zdarzylo sie tak, ze po spotkaniu ze mna, ta osoba zlapala kawalek weny. A dzis uslyszalem jeden utwor, ktory mi troche przypomnial moje wypociny sprzed 2 tygodni.
Pisane w bardzo zlym stanie, w formie tekstu do utworu muzycznego. Smierdzi emowatoscia, ale co poradze? Wlasnie tak sie wtedy czulem, wlasnie to myslalem.
Ciesze sie, ze przynajmiej rytmike zachowalem.
Wszelkie komentarze mile widziane, naucza mnie wiecej nie pisac kompletnego gowna.
(I):
Sometimes you've got the magic;
The magic in your life.
Sometimes you're so happy
You feel that you can fly
Suddenly it all ends
Like-a thunder from the sky
You feel so miserable
You only hope you die
(Ch):
And if you ever feel like this
In situation you cannot stand
Just remember those few words
Welcome to my land
(II):
You're used to be broken
You're used to be so sad
Your whole world has fallen
You're slowly going mad
The axis of your life
Once again is far gone
You're so sick and tired
Of livin' on your own
(III):
You spend your days alone
Alone you drink at night
You cannot find a reason;
A reason just to fight
You're slowly givin up
You're dyin' part by part
It doesn't really bother you
What's happenin' in your life
Wszelkie osoby cierpiace przez takie stezenie chujowosci w jednym miejscu - przepraszam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz