Ostatnio szedlem z kumplem po Swidnickiej.
Troche sie zdziwilismy, gdy z kratki przy budynku uslyszelismy muzyke.
Pewnie jakis klub mial tam otwarte okno - tak czy inaczej "glosy spod ziemi" robily smieszne wrazenie.
Wpadlem wtedy na pomysl takiego sloganu:
"Wroclaw - tu nawet w rynsztoku gra muzyka"
ktory jak widac jest poniekad prawda :P
To miasto chyba nigdy nie przestanie mnie zaskakiwac. Spedzilem lata na lazeniu po nim, zwiedzaniu miejsc, w ktore nikt nie zaglada...
A ostatnio znajoma pokazala mi pare takich widokow, ktorych nie znalazlem. Odwdzieczylem Jej sie paroma swoimi zdobyczami...
Z jednej strony jestem ciekaw, co jeszcze czeka na odkrycie, a z drugiej...
Meczy mnie ten kraj...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz