Weeee!!! Znow cos sie pochrzanilo z reklamami! Yay!

czwartek, 8 września 2011

Jazzowy metal

Dawno juz temu poznalem zespol Diablo Swing Orchestra. Lacza metal (nie do konca okreslony, ani to death, ani trash, ani heavy, ani black) z jazzem, leciutko z bluesem, troche wrzucaja do tego wokali operowych. Wychodzi smakowicie.
Chyba najbardziej ich znany kawalek:
I jeszcze jeden fajny:

A dzis poznalem Amorphisa. Swietny melodeath, zaczynam go dopiero sluchac i znalazlem jeden kawalek ktory mnie zmiotl. Do melodic death metalu dorzucono... organy Hammonda i jazzowy (w stylu lat 70 i 80) sax. Brzmi NIESAMOWICIE.

Nie moge sie doczekac, co jeszcze uda mi sie odkryc w tej kategorii...

PS. Ten post jest niejako jubileuszowy - nosi znaczacy numer 69 :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz