Weeee!!! Znow cos sie pochrzanilo z reklamami! Yay!

środa, 14 września 2011

It smells like... victory...

Jakis czas temu popindalalem sobie po Rynku w swoich ulubionych trashowkach. Czekajac na kogos zostalem zaczepiony przez dlugowlosego jegomoscia, ktory zapytal. czy wybieram sie na koncert Sodomu. Nie wiedzialem kiedy gra, stwierdzilem ze sie nie wybieram. Uswiadomilem goscia, ze mimo trashowek na nogach nie slucham trashu na co dzien, chwile pogawedzilismy i tyle.
A cala historie opowiedzialem, zeby wyjasnic, co przypomnialo mi o tym zespole:
Napalm in the morning:
Surfin' bird (SWIETNY cover)
Marines
Wszystkie kawalki z tego samego krazka - "M-16"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz