Dzis czas dodac linki do zespolu Remembrance i do knajpy "Od zmierzchu do switu".
Remembrance - diabli wiedza, co graja. Po prostu przyjmijmy "rock". Dobrze graja, dobrze jape dra, a przy okazji spoko ludzie.
Od zmierzchu do switu - przez wielu uwazane za najlepsza Wroclawska knajpe rockowa. Jestem wsrod tych wielu. Dobry DJ, fajna obsluga, wielki klimat, swietna muzyka, koncerty na najwyzszym poziomie.
Tak sobie przypomnialem, bo ostatnio slyszalem plotke, ze na Woodtocku ma byc Turbo.
Otoz ostatnio, jak jeszcze pracowalem, to w moim owczesnym miejscu zatrudnienia byl koncert Turbo, a jakis czas pozniej Huntera. Obu zespolow sluchalem po jednym albumie, dosc dawno. Za oboma srednio przepadam.
Ale o ile Turbo dalo rade, to Hunter ssal. A do tego muzyk Huntera zrobil cos nieladnie pachnacego na scenie. Nie wnikac w szczegoly.
Ostatnio znow zlapalem wkretke na Turbo (album Kawaleria szatana). Przyjemny trash/heavy, milo sie slucha z rana, w autobusie.
Poza tym 2 zespoly za ktorymi przepadam koncertuja niedlugo.
Oba w "Od zmierzchu do switu".
25.11.11 - Nasty Crue, Remembrance (zaraz o nich bedzie post) i jakis jeszcze ktory sie nazywa "Ex".
2.12.11 - Wolf & Motherfuckers i cos, czego nie znam: POTH (skrot od "People of the haze", posluchalem troche, przyjemne).
Nie czaje, zupelnie nie czaje.
Niby wszystko u mnie wspaniale, wrecz niesamowicie. Cos, w co stracilem wiare, okazuje sie jednak prawdziwe. Powiniennem byc szczesliwy.
Do tego znalazlem dobra prace, mam teraz troche wolnego, ogolny relaks...
A ta noc znow wola o whisky...
Mam ochote siasc i upic sie w ciszy, bez nikogo.
Ja sie chyba nie nadaje do bycia szczesliwym. A do tego jestem psychopata.
C'est la vie, jak to mowia. Ukradlem to powiedzenie Mopowi i zaczynam naduzywac. Zdrowo naduzywac. I nie tyle "zaczynam", co po prostu naduzywam.
I zaczynam sie gubic w tym co chcialem przekazac tym postem.
Zespol, ktorego wokalista bije na koncertach kieliszki glosem, a gitarzysta gra na gitarze o 4 gryfach. Czy trzeba mowic wiecej? EPIC, jezeli ktos nie doczytal sie zachwytu w poprzednich zdaniach.
Nowa rubryczka po prawej - fajniejsze knajpy w tym miescie, ktore lubie. Od czasu do czasu bede wrzucal jakas krotka notke na ich temat. Jak bede cos nowego dodawal, to tez bede pisal.
Czasem knajpa nie ma swojej strony (jak Dymek z papierosa), to wrzucam linka do jakiegos "wrocek.pl" czy inne "imprezeo", zeby chociaz pokazac gdzie to jest.
Polecam knajpe "Dymek z papierosa" - genialna barmanka i wyczesane drinki. Ostatnio nie bylo mistrzostwa - sernika, ale dziwka tez jest dobra. No i karmelowka daje rade.
Mowilem, ze znajde ten utwor? Poprzedni, w wykonaniu Volbeatu jest niemal identyczny jak to wykonanie "Walk this way" (pierwotnie Aerosmith, tutaj Dick Brave & The Backbeats).
PS. Czemu ten zespol zakonczyl kariere? Nie umiem pojac...
* to mial byc diaboliczny smiech, ale talatajstwo jest trudno przelac na klawiature i wychodzi cos w stylu krztuszenia sie. Moglem napisac "hue", ale wtedy informatycy by sie zastanawiali o co mi chodzi z ta przestrzenia HSV :P
Coz, szukalem poza pokojem. Szukalem w wielu kregach, w wielu grupach spolecznych. Poki co - kicha.
Nie do konca wlasciwie - teraz jest spora szansa na szczescie (kryptonim: Didi).
Ale chodzi mi o to, ze na brak szczescia narzeka sie nie tylko siedzac tylko przy kompie.
Zaczalem czytac te wszystkie swoje wypociny wstecz.
Sroda, 22VI11: "(...)nauczyc sie ufac kobiecie na slepo. Mozna na tym wyjsc fatalnie, albo genialnie.(...)" Gdy to przeczytalem, rozesmialem sie na glos. O, slodka naiwnosci...
Utwor epicki, klasyka 80's.
Dwie wersje, ta z fajnymi pin-upami wspolczesna. Kto im pozwolil tak skrzywdzic ta perelke?
Jest jeszcze wykonanie B.E.P. , ale balem sie je przesluchiwac...
At least you could’ve tried It is way past time and we’re scattering ashes You take everything inside, please hear me out You, you are leaving me with scars
Fear is the weakness in all our thoughts It’s sad to see you go It’s not meant to be easy but you drag us down Burning of the evidence close
The same road for far too long It’s not meant to be We are losing identity Faith has been denied, let’s not pretend This is the first time, we just don’t belong
A world, do you perceive All turn cold, and no one cares for anyone Waiting for the final blow Do you have faith at all? One more day, then we fade away
Fear is the weakness in all our thoughts It’s sad to see you go It’s not meant to be easy but you drag us down Burning of the evidence close
The same road for far too long It’s not meant to be We are losing identity Faith has been denied, let’s not pretend This is the first time, we just don’t belong here
(The same road for far too long) It’s not meant to be We are losing identity Faith has been denied, let’s not pretend This is the first time, we just don’t, belong
Specjalnie dla jednej osoby wylaczylem znieczulice. Trzepnelo mnie po czerepie mocno. Duzo bolu, duzo wspomnien, ech. Musialem troche powalczyc sam ze soba.
Ale udalo mi sie zrobic jedna rzecz. Zaczalem przeksztalcac wczesniejsze emocje w zalazek nienawisci. Moze to cos da.
Osoby (prowokator calej sytuacji i cel nienawisci) mysle ze wiedza, ze o nich mowa.
Wyczailem fajnego bloga o Wroclawiu. Ma sporo odniesien do innych blogow o tej tematyce, nie dodaje ich wszystkich, bo za duzo by sie zebralo. Warto poczytac, albo chociaz zdjecia przejrzec.
Ostatnie show nasunelo mi mysl, ze X Fighters moze byc fajne. Co sie okazuje - jest GENIALNE.
Wiem juz, czym bede sie w najblizszym czasie jaral.
I niewykluczone, ze wiem, czym sie bede kiedys zajmowal :P
Jakim cudem ja nie dodalem do listy zespolow Nurthu? Wroclawscy amatorzy, w wieku ~19 lat. Wokalistka ostatnio polazla do Mam Talent (i dobrze, IMO zajdzie wysoko), od paru lat koncertuja i... daja rade.
Znaczy tytul mi sie zgadza z tym, co w pracy obserwuje. Ale chodzi mi raczej o nowy singiel LMFAO. Muzycznie ponizej sredniej, ale teledysk i tresc... Miecie :D